Potrzeba zwycięstwa, droga Atlético: „Dobrze wiedzieć, że są drzwi i trzeba przez nie przejść”.
Atlético Madryt podeszło do wizyty w Seattle jak do finału i wyszło z niej silniejsze dzięki zwycięstwu. Pomimo nie najlepszej gry i chwil cierpienia na Lumen Field, Red and Whites mają plecy w 1/8 finału.
Podsumowując, Simeone opuścił Lumen Field z „dobrym samopoczuciem”. „Zespół dobrze atakował i miał dobre szanse. Droga do tego, co nadejdzie, będzie taka” — powiedział Argentyńczyk, który również ubolewał nad brakiem skuteczności: „Konsekwencja czyni cię spokojnym, brak konsekwencji czyni cię niespokojnym”.
„Od meczu z PSG, to wszystko były finały. Nie ma innego wyniku, który by nam nie służył, poza zwycięstwem” – stwierdził zadowolony Simeone, który „jest na drodze, którą im wyznaczono”. „Dzisiaj była dobra energia, chęć gry, wygranej. Ale także ta przestrzeń niepokoju. Dobrze jest wiedzieć, że są drzwi i trzeba przez nie przejść”.
Ścieżka trwała dalej prawą nogą, szczególnie dzięki Pablo Barriosowi, który strzelił dwie bramki i został nazwany zawodnikiem meczu po wykorzystaniu roli, która wymagała od niego znacznie więcej. „Zawsze to mówię. To coś, co muszę poprawić, grając dalej do przodu. Postaram się tak pozostać” – podsumował.
Jeśli chodzi o młodego zawodnika, jeden z jego wspaniałych mentorów, Koke, przyznał, że przed jego dwoma golami radził mu, aby był bardziej ofensywny. „Przed meczem rozmawialiśmy. Ponieważ był w bardziej wysuniętej pozycji, powiedziałem mu, że musi dotrzeć do bramki, musi strzelić więcej goli. Jest o wiele bardziej ofensywnym zawodnikiem i pokazał to dzisiaj tym atakiem. Pierwszym, i po 3-1, co było ważne, ze spokojem, jaki pokazał”.
Zapytany w czwartek o swojego przeciwnika, trener Seattle Sounders Brian Schmetzer był pod wrażeniem intensywności swojego odpowiednika z Atletico, pomimo porażki 3-1. „Jego drużyna gra tak jak on, gdy był świetnym graczem. Mamy ćwiczenie na treningu o nazwie Simeone, które koncentruje się na obronie w ustawieniu 4-4-2. Nie sądzę, żeby można było uzyskać większą pochwałę”.
abc